Monday, February 22, 2010

GeoFlower Beaded bead


..of course by Laura McCabe. I took her class in Melbourne in November, and finally finished it. Somehow had problem making all the flowers look the same...:)
But after re-doing it couple times, I finally got it, and today finished assembly..
I think it was way worth the work.
Seems I'm still in the mood to finish started projects..I wonder what's next..


Poniewaz wciaz jestem w nastroju do wykanczania zaczetych wczesniej projektow, skonczylam w koncu Kwiatowo-geometryczny "koral" od Laury McCabe. Zaczelam go w jej klasie, gdy nauczala w listopadzie w Melbourne. Jakos kazdy kwiat mi wychodzil inaczej, i musialam sie troche pomeczyc by wszystkie wyszly jednakie. W koncu sie udalo, i dzisiaj zlozylam wszystko. Bardzo jestem teraz zadowolona z rezultatu.
Tak wogole to nie moge sie doczekac jej nowej ksiazki co ma wyjsc w maju..Wiem ze bedzie miala super projekty do zrobienia..

Friday, February 19, 2010

3 Strand Ndebele Bracelet


After finishing Flowery bracelet, my creativity dissapeared. No ideas, feeling low..so I just went back to making kits. I started 3 Strand Ndebele bracelet few months ago. Don't remember, why I didn't finish it last time, but this time I did.
As always, Laura's project was interesting, "study on ndebele" stitch.
She's just something else..


Po wykonczeniu Kwiatowej branzolety, wena mi padla i wciaz lezy..
Wiec by nie wyjsc z wprawy wzielam sie za niedokonczone projekty od innych artystow.
3 Pasmowa branzolete zrobiona Ndebele splotem zaczelam kilka miesiecy temu i sama nie wiem czego nie skonczylam. Pewno zaczelam swoj jakis projekt. Teraz do niej wrocilam i szybko poszlo. Jak zwykle Laura McCabe wymyslila fajny projekt, w ktorym wyprobowywla mozliwosci splotu Ndbele.

Wednesday, February 17, 2010

Flower bracelet


Seems like this bracelet took me quite a while to make. Progress was very slow and painfull, but I finally finished. I guess I've been very tensed too, cause bracelet is quite rigid. But overall it looks quite nice.

Moj ostatni wyczyn. Strasznie dlugo i powoli mi szlo robienie tej branzolety; nie wiem czy to z powodu skomplikowanego wzoru, czy z innej przyczyny. Ale w koncu skonczylam, i nawet niezle to wyszlo.

Tuesday, February 09, 2010

Mojej Mamie w holdzie.


Tak sobie ogladalam wiele blogow ostatnio, i slicznosci co to zdolne panie (w wiekszosci, bo i sa panowie) robia. Patrzylam na szyte rzeczy, frywolitki, i tak sobie pomyslalam ze wlasciwie nigdzie jeszcze nie widzialam wyszywanych obrusow. Wiec postanowilam pochwalic sie tutaj nie swoimi dzielami, ale mojej mamy. Wyszywa ona serwetki i serwety odkad pamietam. Robi sliczne rzeczy, ale nie rozglasza tylko obdarza corki, rodzine i czasami kogos znajomego. Ja mam sporo mamy wyrobow, wiec postowilam zrobic pare zdjec, i chocby maciupka czastke zaprezentowac swiatu.

I've been looking at beautiful stuff that people around the world create and publish in their blogs. And I thought to myself: why don't I show to the world my mom's work?
She's been creating for a long time, since I remember. She doesn't sell her work, just gives it away to us, daughters, family, sometimes friends.
I have lots of her pieces and wanted to show at least few, small example of her work.
So, here it is....



Ps. Jesli komus sie to podoba, to z checia podam mamy adres w Polsce..:)))))

Sunday, February 07, 2010

Box of chocolates..


Beading isn't just for making jewelry. Once in a while I see a box, bottle, container and immidiately think: I want to bead around it!
That's what happened with little plastic box, which contained chocolates. I didn't know why, I didn't know how, I just wanted to cover it with beads..
And here it is. Sweet, isn't it? :)
Now I have perfect little box for beaded jewelry.
Next project: beading around my husband's Harley...he, he...:)))))



Kiedy ludzie mysla o koralikowaniu, zaraz przychodzi na mysl: bizuteria.
A dla mnie koralikowanie to nie tylko to; czasami zobacze jakies pudelko, pojemnik, buteleczke i zaraz mnie nalatuje by je "okoralikowac". Tak bylo z malym, plastykowym pudelkiem po czekoladkach; nie wiedzialam czego i jak, ale wiedzialam ze musialam ozdobic je koralikami. I oto po kilku tygodniach, mam perfect pudeleczko na koralikowa bizuterie, kolczyki, branzoletki..
Nastepny projekt: okoralikowac harley'a mojego meza...he, he..:))))

Tak wogole to chcialam podziekowac serdecznie Elizie (http://zakatekelizy.blogspot.com/) za wyroznienia. Strasznie mi milo!



A teraz przekazuje je dalej:
oczywiscie mojej Siostrzenicy-Malgosi z ktorej jestem bardzo dumna:
http://gallerymargo.blogspot.com/,
Konstancji8, ktora robi sliczne rzeczy technika decoupage: http://retrodrobiazgi.blogspot.com/,
Martini, ktora robi przesliczne wyroby ceramiczne: http://ceramicamia.blogspot.com/,
i pani Annie, tej od koroneczek: http://art-ceramika.blogspot.com/
To tylko kilka, bo chcialabym przekazac je wszystkom blogowiczom!
Pozdrawiam!

Tuesday, February 02, 2010

Roznosci..


Tak wogole to bardzo chcialam podziekowac Valfreji (albo Magdzie)za przemile wyroznienie. Robi ona bardzo ladne kolczyki. Polecam jej strone:
http://kolczykiindianskie.blox.pl/html
Sama nie wiem komu je przekazac dalej, bo tyle jest ciekawych i interesujacych blogow na swiecie..
Moze po prostu zadedykuje je WSZYSTKIM BLOGOWICZOM!!!
I pozdrowie serdecznie i pozycze milego kreowania cudeniek!

Musze jeszcze dodac jedno z ostatnich zdjec z ptakami. Ostatnio mialam odwiedziny 9 kookaburras naraz. Udalo mi sie sfotografowac tylko 5 naraz. Nie miescily sie w obiektywie, i nie chcialy pozowac..:)

Za to moj kicius pozowal..

Monday, February 01, 2010

Pretty in pink..


I'm not a big fan of pink, but I managed to make necklace in this color. As always experimenting,I was beading around wooden bead. When I finished creating beaded bead, I've decided to make rope to hang it on.
Didn't know how to call my new necklace, and since I really liked when I was younger "Pretty in pink", that's what I've decided on. So, what do you think?


Nie lubie rozowego koloru, ale cos mnie podkusilo i postanowilam poeksperymentowac w tym kolorze. Koralikowalam wokol drewnianej kuli i to co powstalo, spodobalo mi sie. Potem postanowilam dorobic do "korala" sznur, zeby podpasowal..Kilka malutkich kwiatkow dla koloru i gotowe! A nazwalam naszyjnik jak tytul filmu z moich mlodych lat..